Naturą Chin jest to, że nie ma w tym kraju swobodnego przepływu informacji, co staje się pułapką dla samych rządzących. Sytuację z epidemią koronawirusa w Chinach, a raczej z określeniem, co jest prawdą a co kłamstwem można porównać z czasami Breżniewa w ZSRR. I sekretarza KC KPZR nie wiedział, ile zboża naprawdę jest zbierane w Sowietach i dlatego musiał korzystać z oszacowań przygotowanych przez CIA skradzionych przez agentów KGB. Tak jak Breżniew nie zdał danych o zbiorach, tak rząd Chin prawdopodobnie nie zna skali pandemii, ponieważ jest on w sposób mało wiarygodny informowany przez organa niższe. To że Pekin od początku zarazy manipuluje danymi jest niewątpliwe. Pozostaje pytanie na jaką skalę – mówi w rozmowie z PCh24.pl prof. Jakub Polit (UJ).
Prof. Jakub Polit: Wszystkie kłamstwa „Czerwonego Smoka” na temat koronowirusa
